Cisza wyborcza obowiązuje również na Facebooku?
Szef Państwowej Komisji Wyborczej, która odpowiada za przebieg wyborów oświadczył wczoraj na konferencji prasowej, iż ”lajkowanie” oraz „sharowanie” będzie agitacją wyborczą, co w konsekwencji może doprowadzić popełnienia wykroczenia, choć trudno wyobrazić sobie skuteczne egzekwowanie tego przepisu. Szef PKW Stefan Jaworski oświadczył, że cisza wyborcza obowiązuje także w Internecie. Wobec czego aktywność na profilach społecznościowych może zostać uznana za złamanie ciszy wyborczej.
PKW podkreśliła, że naruszanie ciszy wyborczej w Internecie jest równoważne z np. wywieszeniem plakatu wyborczego na ulicy.
Cisza wyborcza rozpoczęła się w piątek o północy, a kończy w niedzielę o 21, po zamknięciu ostatniego lokalu wyborczego. W trakcie ciszy wyborczej nie wolno wywieszać plakatów, rozdawać ulotek, organizować spotkań związanych z wyborami, namawiać do głosowania na konkretnych kandydatów i na listy. Grzywny są dosyć wysokie, najwyższe – od 500.000. zł do 1.000.000 zł – za publikację sondaży, co wypełnia znamiona nie wykroczenia, ale przestępstwa.
W „Wyjaśnieniach Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 21 maja 2014 r. w sprawie „ciszy wyborczej” ustalono wytyczne, które zakładają, że w okresie ciszy wyborczej w Internecie mogą pozostawać materiały o charakterze agitacyjnym oraz wyniki sondaży przedwyborczych, umieszczone tam przed jej rozpoczęciem, pod warunkiem, że nie będą w nich dokonywane żadne zmiany.
W opinii PKW zabronione jest m.in.:
- podawanie do publicznej wiadomości wyników przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych i wyników wyborów oraz wyników sondaży wyborczych przeprowadzanych w dniu głosowania, w tym również o szacowanej frekwencji wyborczej;
- a także informowanie o osobach kandydujących w danym okręgu wyborczym, podając tylko nazwiska wybranych kandydatów, czy nazwy wybranych komitetów wyborczych.