Podatek od czynności cywilnoprawnych
Dokonując sporadycznych sprzedaży albo innych transakcji możemy się zastanawiać, czy przypadkiem nie powinniśmy się rozliczyć z nich z fiskusem.
Profesjonalny obrót, podlegający podatkowi od towarów i usług rządzi się swoimi prawami. A co z zawieraniem różnych umów przez osoby niebędące przedsiębiorcami?
Czy wtedy powstaje obowiązek podatkowy, a jeśli tak, to kto ma zapłacić podatek? Najpierw wyjaśnimy istotę podatku od czynności cywilnoprawnych.
Podatek od czynności cywilnoprawnych
Podatek od czynności cywilnoprawnych jest podatkiem od określonych, wyliczonych w ustawie czynności. Warto na początek je przedstawić. Jeśli chodzi o umowy to są to:
- umowa sprzedaży (rzeczy i praw majątkowych),
- umowa zamiany (rzeczy i praw majątkowych),
- umowa pożyczki (pieniędzy i rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku),
- umowa dożywocia,
- umowa darowizny (pamiętając o innym podatku: podatku od spadków i darowizn, warto podkreślić, że w przypadku umowy darowizny chodzi tylko o część dotyczącą przejęcia przez obdarowanego długów i ciężarów albo zobowiązań darczyńcy),
- umowa o dział spadku oraz umowa o zniesienie współwłasności (w części dotyczącej dopłat lub spłat),
- umowa depozytu nieprawidłowego,
- umowa spółki.
Natomiast jeśli chodzi o inne czynności cywilnoprawne, to podatkowi od czynności cywilnoprawnych podlegają:
- ustanowienie hipoteki oraz
- ustanowienie odpłatnego użytkowania (również tzw. użytkowania nieprawidłowego) i odpłatnej służebności.
Ustawa reguluje również kwestie szczegółowe, dotyczące m.in. opodatkowania zmian powyższych umów oraz tego, co uważa się za zmianę spółki.
W dalszej części artykułu skupimy się przede wszystkim na sprzedaży, z uwagi na jej najpowszechniejszy charakter w życiu codziennym.
Umowa sprzedaży
Umowę sprzedaży wymieniliśmy wśród umów, których zawarcie podlega podatkowi od czynności cywilnoprawnych (PCC). Stawka PCC przy umowie sprzedaży wynosi zazwyczaj 2% (stawka jednoprocentowa odnosi się do sprzedaży niewyliczonych wprost w ustawie praw majątkowych). Te 2% liczone jest od wartości rynkowej sprzedawanej rzeczy lub prawa majątkowego.
Posłużmy się następującym przykładem:
Mamy dwie osoby, Kowalskiego i Nowaka. Kowalski chce sprzedać Nowakowi swój pięcioletni samochód. Wartość rynkowa tego samochodu wynosi około 12 000 złotych – mniej więcej za tyle można go kupić na rynku samochodów. 2% z 12 000 złotych to 240 złotych. W naszym przypadku to 12 000 złotych jest kwotą, od której następnie obliczamy wspomniane 2%. Zatem, 12 000 złotych to w naszym przypadku podstawa opodatkowania, ponieważ wartość rynkowa wyrażana jest w pieniądzach.
Zobacz także: Wzór umowy kupna sprzedaży serwisu internetowego
Regulacja prawna, że podstawą opodatkowania jest wartość rynkowa ma doniosłe znaczenie. To, że Kowalski z Nowakiem sporządzą umowę, w której określą cenę samochodu na 7 000 złotych, podczas gdy jego wartość rynkowa wynosi 12 000 nie spowoduje, że trzeba będzie zapłacić niższy podatek. Wynika to wprost z tego, że podstawą opodatkowania jest wartość rynkowa, a nie wartość wyrażona w umowie.
W naszym przykładzie jako przedmiotem transakcji posłużyliśmy się samochodem, których cena zazwyczaj wynosi przynajmniej kilka tysięcy złotych. Co jednak w przypadku sprzedaży rzeczy tańszych, np. lodówki, pralki, używanego sprzętu komputerowego itd.?
Czy nawet od sprzedaży opiewającej na kilkanaście złotych trzeba sumiennie zapłacić dwa procent podatku? Odpowiedź jest prosta: nie.
Z ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych wyraźnie wynika, że zwolnione jest od podatku nabycie rzeczy ruchomych, jeśli ich podstawa opodatkowania nie przekracza 1 000 złotych. Pamiętamy, że podstawą opodatkowania rzeczy jest jej wartość rynkowa.
Jeśli zatem przedmiotem naszej umowy sprzedaży jest coś wartego mniej niż tysiąc złotych, jesteśmy zwolnieni od podatku.
Przypuśćmy jednak, że umowa sprzedaży dotyczy np. roweru górskiego, którego wartość rynkowa wynosi 1 500 złotych. Wiemy już, że gdy przedmiot sprzedaży ma wartość rynkową do wysokości 1 000 złotych, jesteśmy od podatku zwolnieni.
Czy w przypadku roweru za 1 500 złotych zapłacimy podatek od pełnej sumy 1 500 złotych, czy też może tylko od 500, czyli „nadwyżki” ponad zwolnienie? Otóż, podstawą opodatkowania będzie pełna wartość – 1 500 złotych.
Wynika to z tego, że ustawodawca w podatku od czynności cywilnoprawnych zastosował konstrukcję minimum podatkowego w wąskim ujęciu. Zwolnienie jest do 1000 złotych, a ponad tą wysokość – od pełnej kwoty, a nie od „nadwyżki”.
Kto ma zapłacić podatek PCC?
Wiemy już przy jakich czynnościach cywilnoprawnych PCC wchodzi w grę oraz od czego obliczyć podatek. Pora teraz na sprecyzowanie istotnej rzeczy dotyczącej tego, na kim dokładnie ciąży obowiązek podatkowy – to znaczy, kto ma zapłacić podatek?
Odpowiedź znajdziemy w ustawie podatkowej PCC – przy umowie sprzedaży obowiązek podatkowy ciąży na kupującym. To osoba, która kupuje daną rzecz jest podatnikiem podatku od czynności cywilnoprawnych.
W przypadku innych umów, które przedstawiłem na początku artykułu, sytuacja kształtuje się następująco:
- w umowie zamiany obowiązek podatkowy ciąży na (obu) stronach tej czynności,
- w przypadku darowizny – na obdarowanym,
- w przypadku umowy dożywocia – na osobie, która w ramach tej umowy nabywa nieruchomość,
- przy umowie pożyczki – na pożyczkobiorcy.
Obowiązek zapłaty tego podatku ciąży właśnie na podatniku. Są jednak sytuacje, kiedy ten podatek może być pobierany przez specjalną osobę płatnika – jest nim zawsze notariusz.
Płatnik ma za zadanie obliczyć, pobrać i wpłacić podatek. Notariusz jest płatnikiem podatku od czynności cywilnoprawnych wtedy, kiedy dokonujemy daną czynność w formie aktu notarialnego.
W pozostałych przypadkach to podatnik jest zobowiązany złożyć deklarację oraz obliczyć i wpłacić podatek od czynności cywilnoprawnych i to bez wezwania organu podatkowego.