Prawo pracy, charakteryzujące się stosunkiem podporządkowania pracownika wobec pracodawcy, już na „wstępie” zakłada pewną nierówność we wzajemnych relacjach obydwu podmiotów. Co więcej, stosunek tej nierównowagi pogłębiany jest przez okoliczności faktyczne, tj. czynniki natury psychologicznej, społecznej, jak i ekonomicznej, które to wszystkie działają na korzyść pracodawcy, jako „silniejszej strony” stosunku pracy. W każdym przypadku wzajemnej sprzeczności interesów, tym bardziej, gdy jedna ze stron posiada wyraźną przewagę, zachodzi ryzyko wystąpienia nadużyć. Typowymi przykładami takich sytuacji w obrębie prawa pracy jest np. omijanie, w celu dokonania oszczędności, niektórych wymogów przepisów bhp, bezpodstawne zwolnienia, czy „darmowe kredytowanie” się kosztem pracownika, przejawiające się w niewypłacaniu lub wypłacaniu mu z opóźnieniem składników wynagrodzenia.
Świadectwo pracy, dokument obowiązkowo wydawany przez pracodawcę w momencie rozwiązania bądź wygaśnięcia stosunku pracy, może być użyteczny w wielu sytuacjach: podczas starań o świadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, przy dochodzeniu zaległych roszczeń od byłego pracodawcy, czy też w trakcie poszukiwania nowej posady. W związku z tym warto przyjrzeć się bliżej uprawnieniom przyznanym przez ustawodawcę związanym z treścią świadectwa, a także procedurze jego wystawiania i sprostowywania.
Ostatnio przybliżyliśmy charakterystykę stosunku pracy oraz podstawowe różnice pomiędzy takim stosunkiem, a zobowiązaniami wynikających z umów cywilnoprawnych. Teraz załóżmy optymistycznie, że jesteśmy tymi szczęśliwcami, którym udało się uniknąć umowy cywilnoprawnej i przyjrzymy się sposobom nawiązania stosunku pracy. Myśląc o stosunku pracy, najczęściej myślimy o umowie o pracę. Należy jednak pamiętać, że nie jest to jedyny sposób jego nawiązania. W specyficznych warunkach i okolicznościach występują stosunki pracy powstające na podstawie powołania, wyboru, mianowania oraz spółdzielczej umowy o pracę. Scharakteryzujemy sobie w kilku zdaniach każdy z nich zaczynając od umowy o pracę.
W dobie tzw. „umów śmieciowych”, proponowanych głównie młodym, wchodzącym na rynek pracy osobom, warto zastanowić się czym różnią się umowy cywilnoprawne (najczęściej są to umowy o dzieło, zlecenia i umowy agencyjne) od umowy o pracę. Jakie są elementy istotne umowy o pracę i kiedy, pomimo mylącej nazwy, można stwierdzić, że mamy do czynienia z taką właśnie umową. Dlaczego przedsiębiorcy w ogóle zaczęli stosować umowy cywilnoprawne zamiast umów o pracę? Otóż umowy cywilnoprawne mają na celu przede wszystkim zmniejszenie kosztów prowadzenia przedsiębiorstwa oraz dopasowanie ilości pracowników do aktualnych potrzeb rynku. Jest to bardzo wygodna forma ominięcia przepisów o płacy minimalnej i przepisów prawa pracy, zapewniających pracownikowi szereg uprawnień takich jak np. płatny urlop wypoczynkowy.
Podczas niedawnego „powtórnego expose” premiera RP nie sposób było przeoczyć pozytywnej tendencji, która dotyczyła tematu wydłużenia urlopów macierzyńskich, co należy ocenić jako wzmocnienie dotychczas jedynie deklarowanej, polityki prorodzinnej Państwa. Póki jednak planowane zmiany nie wejdą w życie, w myśl starego porzekadła „lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu”, warto przyjrzeć się aktualnym normom prawnym regulującym kwestie urlopu macierzyńskiego. Instytucję urlopu macierzyńskiego reguluje dział VIII Kodeksu Pracy z 1974 r. Na wstępie należy zauważyć, że urlop macierzyński nie jest tym samym, co urlop wychowawczy i nie są to pojęcia używane zamiennie, a instytucje te służą różnym celom.