sąd

Chora psychicznie prokurator musi pracować

U 33-letniej prokurator z Katowic stwierdzono chorobę dwubiegunową. Kobieta wstydziła się przez ponad rok przyznać do choroby, więc wysyłała zwolnienia od innych lekarzy niż psychiatra. W dzisiejszej ,,Gazecie Wyborczej” możemy przeczytać, jak jej przełożeni chcą jej powrotu do pracy. Po roku zwolnienia lekarskiego zgodnie z przepisami kobieta nie otrzymuje już pensji. Pozostaje na utrzymaniu narzeczonego, który finansuje także jej leczenie. W trakcie kontroli u lekarza orzecznika w ZUS-ie stwierdzono u niej ,,trwałą niezdolność do pełnienia obowiązków prokuratora”. W tej sytuacji powinna przejść w stan spoczynku i otrzymywać 75 % pensji. Tak się jednak nie stało.

Szef Prokuratury Okręgowej bowiem negatywnie zaopiniował wniosek. Mało tego, złożył sprzeciw, bo lekarz nie uzasadnił swojej decyzji. Prokuratura nie otrzymała historii choroby, a zwolnienia od kilku specjalistów podważają jej zdaniem wiarygodność choroby i żądają weryfikacji przez komisję lekarską. Ale sama prokurator nie stawiła się na nie.

Zdaniem jej narzeczonego, kobieta boi się podejść do okna, a co dopiero wyjść z domu. Ręce zacierają już śląscy adwokaci. Wszak choroba psychiczna to wymarzony powód podważania każdego aktu oskarżenia…

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *