Grecja – uniwersytety zamknięte już 11 tygodni
Od początku września olbrzymi strajk paraliżuje pracę greckich uczelni wyższych, w odpowiedzi na masowe zwolnienia personelu. Władze uczelni stanęły murem za zwolnionymi, co doprowadziło do gigantycznego kryzysu w postaci zawieszenia pracy większości uczelni wyższych w kraju. Greckim studentom wydatnie przedłużyło to wakacje, choć obecnie żyją oni w strachu czy będą je mieli w przyszłym roku, nie wspominając o tym, że nie odbyła się nawet zeszłoroczna, wrześniowa sesja poprawkowa.
I choć częściowo opór uniwersytetów po prawie trzech miesiącach jest pacyfikowany, to ciągle pozostaje zamknięty Uniwersytet Ateński, najstarsza i najbardziej renomowana placówka w kraju, równocześnie najstarszy bałkański uniwersytet (rok założenia 1837).
Redukcja 25 tys. etatów w administracji
Problem powstał po zobowiązaniu greckiego rządu wobec „trójki” (MFW, EBC oraz UE) do redukcji 25 tys. etatów w administracji. I chociaż w sytuacji Grecji, gdzie sektor publiczny jest rozrośnięty do niebotycznych rozmiarów, a bez jego redukcji reforma państwa nie ma szans powodzenia, taki ruch powinien być postrzegany jako poprawny i pożądany, to jednak sposób jego przeprowadzenia wzbudza olbrzymie kontrowersje. Z dnia na dzień zwolniono bowiem od 40 do 50% personelu większości uczelni wyższych, paraliżując rozliczne uniwersyteckie instytuty.
Co więcej, redukcja odbyła się w sposób zupełnie losowy, bez zważania na jakość pracy czy osiągnięcia poszczególnych pracowników. Miarą niesprawiedliwości tych działań jest fakt, że żadne zwolnienia nie objęły Uniwersytetu w Pireusie, gdzie zupełnie przypadkowo funkcję sekretarza pełni sekretarz generalny Ministerstwa Edukacji.
W rezultacie, Uniwersytet Ateński oraz Narodowy Uniwersytet Techniczny w Atenach zawiesiły swoją działalność, za czym poszły ruchy pozostałych głównych uczelni w kraju. W ostatnich dniach ateński sąd I instancji na wniosek Ministra Edukacji uznał strajk za nielegalny, co powoli przechyla szalę na korzyść stronę rządowej; trwają rozmowy w sprawie wznowienia nauki na Uniwersytecie Ateńskim, a niektóre inne uczelnie wróciły do pracy. Jednak ten niewyobrażalny w naszych warunkach kryzys edukacyjny, a co za tym idzie kryzys państwa, pokazuje, że Grecja, w 5 lat od początku kryzysu, ciągle nie zmierza w kierunku stabilizacji.