Prezesi sądów okręgowych rosną w siłę
Polski wymiar sprawiedliwości od dłuższego czasu boryka się z problemami kadrowymi.
Nierozwiązaną kwestią pozostaje nadmierne obciążenie sędziów, co prowadzi do znacznego wydłużenia czasu trwania spraw i często podkopuje jedną z zasad procesu jaką jest szybkość postępowania i wydanie orzeczenia w rozsądnym terminie.
Zdaniem Polskiego Stronnictwa Ludowego nadanie prezesom sądów okręgowych nowych kompetencji to radykalny krok, który niesie jednak rozwiązanie. Projekt nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych zakłada możliwość delegowania przez prezesa sądu okręgowego sędziego sądu rejonowego do pracy w innym sądzie tego samego rzędu w danym okręgu sądowym.
Okres pełnienia obowiązków sędziego w „nowym” sądzie może wynieść maksymalnie 6 miesięcy w ciągu roku. Prezes sądu okręgowego nie może jednak podjąć takiej decyzji samodzielnie. Niezbędna jest zgoda delegowanego sędziego oraz kolegium sądu okręgowego.
Przydanie prezesom sądów okręgowych nowych kompetencji pociągnie za sobą zwiększenie odpowiedzialności za pracę podległych im placówek. Należy zauważyć, że prezes sądu okręgowego na bieżąco monitoruje sytuacje kadrową sądów rejonowych. Jest więc osobą jak najbardziej kompetentną do przeprowadzania roszad w zakresie danego okręgu.
Pojawia się jednak pytanie, czy zaproponowane przez parlamentarzystów rozwiązanie wyeliminuje problem na dłuższą metę? Czy tasowanie sędziami i umieszczanie ich kolejno w różnych sądach rejonowych na stosunkowo krótki okres (wspomniane 6 miesięcy) nie jest tylko doraźne? Projekt ten jest obecnie w na etapie I czytania w komisjach.