
Rola zapisu windykacyjnego w prawie spadkowym
Zapis windykacyjny to nowa instytucja prawa spadkowego, znajdująca się w Kodeksie Cywilnym od października 2011 r. Wprowadza spore zmiany w dziedziczeniu testamentowym oraz rozszerza wachlarz możliwości, z których może skorzystać potencjalny spadkodawca. Niniejsze opracowanie ma na celu przedstawić, dlaczego warto korzystać z tej nowości. Ma wskazać także, co może być przedmiotem zapisu windykacyjnego, jak skutecznie go ustanowić oraz zawiera garść przydatnych informacji praktycznych, które mogą być pomocne w razie wątpliwości.
Spis treści
- 1 Dlaczego potrzebny nam jest zapis windykacyjny?
- 2 Co trzeba zrobić by skutecznie ustanowić zapis windykacyjny?
- 3 Co jeżeli przedmiot zapisu windykacyjnego należy do ustawowej wspólności małżeńskiej?
- 4 Czy można nie przyjąć zapisu windykacyjnego?
- 5 Czy za przyjęcie zapisu windykacyjnego płaci się podatek?
Dlaczego potrzebny nam jest zapis windykacyjny?
Posłużmy się następującym przykładem. Jest połowa roku 2011. Henryk prowadzi dobrze prosperujące przedsiębiorstwo „Raj-Rajstop”. Chce żeby miejsce szefa po jego śmierci zajął jego najmłodszy syn Janusz, który jako jedyny z rodziny wykazuje zainteresowanie rodzinnym biznesem. Oprócz przedsiębiorstwa posiada kilka mieszkań w centrum Wrocławia oraz zgromadził pewne oszczędności. Przy dziedziczeniu nie chce pominąć innych swoich dzieci oraz żony.
Pragnie by każdy coś po nim otrzymał, ale to najmłodszy syn ma przejąć przedsiębiorstwo. Co powinien zrobić? Musimy zadać pytanie, czy wystarczy do tego sporządzenie zwykłego testamentu? Niestety nie, gdyż w ten sposób wspomniany Henryk mógłby przekazać Januszowi np. 1/2 swojego majątku, resztę zostawiając innym członkom rodziny. Niekoniecznie realizowałyby to jego zamiar. Dziedziczenie testamentowe jest oparte bowiem na sukcesji uniwersalnej. Oczywiście w testamencie można było już wtedy przewidzieć odpowiednie rozrządzenie zwane zapisem (obecnie zapisem zwykłym, który jest instytucją odmienną od zapisu windykacyjnego).
Wystarczyłoby więc napisać „Mojemu synowi Januszowi zapisuję przedsiębiorstwo „Raj-Rajstop””. Specyfiką tej instytucji jest jednak to, że w naszym kazusie Janusz jako zapisobierca nie otrzymałby przedsiębiorstwa od razu w chwili otwarcia spadku (śmierci jego ojca). Przedsiębiorstwo jak i reszta jego majątku przypadłaby w określonej części wszystkim spadkobiercom Henryka. Każdy byłby w odpowiedniej części jego właścicielem. Janusz miałby do innych członków rodziny tylko roszczenie o przeniesienie własności przedsiębiorstwa na niego. Powstałby więc stosunek zobowiązaniowy, w którym to najmłodszy syn byłby wierzycielem, a reszta jego rodzeństwa i mama – dłużnikami.
Czy jednak Henryk z uśmiechem na ustach chciałby skorzystać z tego rozwiązania? Chcąc, aby rodzinna firma „Raj- Rajstop” trafiła w końcu do Janusza, powinno odbyć się całe postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku, a następnie jego podział. Jeżeli brać pod uwagę do tego rodzinne waśnie( np. najstarszemu synowi nie podoba się wola ojca i nie zamierza pozbyć się swojej części- w rezultacie kolejna sprawa przed sądem), wszystko to może potrwać co najmniej kilka lat. Nawet jeśli w końcu Janusz otrzyma swój zapis, może okazać się, że okres „bezkrólewia” doprowadził przedsiębiorstwo ojca do bankructwa. Takie możliwości prezentowało prawo spadkowe przed wspomnianą nowelizacją.
Dużym ułatwieniem wydaje się być wprowadzona instytucja zapisu windykacyjnego. Różni się on od zapisu zwykłego tym, że dany przedmiot trafia do zapisobiercy od razu w chwili otwarcia spadku. Nie jest to uzależnione od żadnych dalszych przesłanek np. wpisu do księgi wieczystej. Instytucja ta wzmacnia pewność testatora, że jego wola będzie skutecznie wykonana. Rozwiązanie to jest zgodne również z zasadą swobody testowania, poszerza możliwości działania spadkodawcy. W naszym przypadku Janusz stałby się właścicielem całego przedsiębiorstwa już w chwili śmierci Henryka, nie weszłoby ono w skład spadku. Niezależnie od tego Janusz mógłby być na równych prawach z innymi spadkobiercą pozostałego majątku ojca. Pozwala to na uniknięcie problemów, które pojawiają się przy wykorzystaniu zapisu zwykłego.
Co trzeba zrobić by skutecznie ustanowić zapis windykacyjny?
Jeżeli nasz Henryk zdecyduje się na takie rozwiązanie, powinien przede wszystkim iść do notariusza. Zapis windykacyjny można ustanowić bowiem tylko w testamencie notarialnym. Maksymalna taksa, którą można od nas pobrać za tę czynność, wynosi 200zł. Jeżeli przygotujemy inny rodzaj testamentu i w nim zawrzemy zapis windykacyjny, będzie on miał skutek tylko i wyłącznie zapisu zwykłego. Nie należy się jednak bać. Jeżeli z upływem czasu zmienimy zdanie, nie czeka nas kolejna wycieczka do rejenta. Odwołać owo rozrządzenie można m.in. spisując testament własnoręczny w późniejszym czasie. Spisując akt notarialny, notariusz ma również obowiązek sprawdzić, co jest przedmiotem zapisu windykacyjnego i czy jest on zgodny z ustawą.
Mogą to być:
- rzeczy oznaczone co do tożsamości,(np. samochód z podaną marką, kolorem i numerem silnika, ale już nie 100kg ziemniaków ze swojej spiżarni)
- zbywalne prawa majątkowe (np. własność nieruchomości, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu),
- przedsiębiorstwa lub gospodarstwa rolne,
- ustanowienie na rzecz zapisobiercy użytkowania lub służebności.
Spotykamy się, więc ze sporymi ograniczeniami. Notariusz odmówi Henrykowi, jeżeli ten ogarnięty wzruszeniem zechce w taki sam sposób zapisać 100 tysięcy złotych swojej żonie. Pieniądze, jeżeli mamy na myśli typowy środek płatniczy, nie należą do żadnej z powyższych kategorii. Nie mogą, więc być przedmiotem zapisu windykacyjnego. Są to rzeczy oznaczone co do gatunku, podobnie jak wspomniane wyżej 100 kg ziemniaków.
Ustanawiając zapis windykacyjny nasz przedsiębiorca musi wystrzegać się w nim także terminów i warunków. Zastrzeżenie, że jego syn przejmie interes, tylko jeżeli poślubi córkę największego konkurenta, będzie uważane jakby w ogóle nie istniało.
Można natomiast uczynić przedmiotem omawianego rozrządzenia rzecz przyszłą, która w chwili sporządzenia testamentu nie znajduje się w majątku spadkodawcy. Ważne jest jednak to, aby była w nim w chwili otwarcia spadku. W innym przypadku zapis pozostanie nieskuteczny. Gdyby Henryk zapisał synowi dodatkowo przedsiębiorstwo konkurenta, którego nie posiada, może oczywiście to zrobić. Wszystko będzie zależało czy uda mu się przejąć je do momentu swojej śmierci. Jeżeli mu się nie poszczęści, zapis nie wywrze żadnych skutków prawnych, gdyż nie można rozporządzać cudzymi rzeczami.
Co jeżeli przedmiot zapisu windykacyjnego należy do ustawowej wspólności małżeńskiej?
Dajmy na to, że przedsiębiorstwo „Raj-Rajstop” powstało po zawarciu małżeństwa Henryka z jego żoną Zofią. Nie podpisali intercyzy. Każdy z nich w równym stopniu jest jego współwłaścicielem. Henryk może swobodnie zapisać swoją część Januszowi. Co prawda art. 35 KRO mówi o niemożności rozporządzania udziałem, który przypadłby mu w razie ustania tej wspólności, ale jest to czynność inter vivos – między żyjącymi, a zapis windykacyjny jak i cały testament wywołuje skutki tylko na wypadek śmierci.
Wydaje się więc, że art. 35 KRO nie będzie miał tutaj zastosowania, co zresztą potwierdza ostatnie orzecznictwo SN (wyrok III Czp 46/12). Warto tu dodać, że gdyby z kolei Janusz był w związku małżeńskim, przedsiębiorstwo weszłoby do jego majątku osobistego, chyba że z żoną postanowiłby inaczej.
Czy można nie przyjąć zapisu windykacyjnego?
Oczywiście, że tak. Może zdarzyć się taka sytuacja, że zapis windykacyjny nie jest dla nas atrakcyjny, choćby dlatego że przyjmując go bierzemy na swe barki uczestnictwo w spłacie długów. Na całe szczęście nasza odpowiedzialność jest ograniczona tylko do wartości przedmiotu według stanu i cen z chwili otwarcia spadku.
W takim wypadku to co odrzuciliśmy, wraca do masy spadkowej i podlega modelowemu dziedziczeniu. Należy pamiętać, że jeżeli nic nie zrobimy w ciągu 6 miesięcy od momentu dowiedzenia się o zapisie, będzie to uznane za potwierdzenie przyjęcia.
Czy za przyjęcie zapisu windykacyjnego płaci się podatek?
Zasadą jest, że tak. Zapisobiorca będzie miał obowiązek zapłacić podatek od spadków i darowizn. Podatek ten jest tym większy im słabsze więzy krwi. Najbardziej odczuje to osoba w ogóle nie spokrewniona. Wzrasta on także zależnie od wartości rzeczy. Ustawa przewiduje jednak specjalne ulgi i zwolnienia. Najważniejsze w tej kwestii wydaje się zwolnienie od podatku najbliższej rodziny spadkodawcy. Chodzi mianowicie o jego małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwo, ojczyma i macochę.
Chcąc skorzystać z takiego zwolnienia, powinniśmy być uważni. Trzeba pamiętać, że gdy wartość zapisu przekroczy tutaj kwotę 9637 zł, osoba ta powinna zgłosić nabycie rzeczy lub prawa majątkowego właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego. Ma na to 6 miesięcy od dnia zarejestrowanie aktu poświadczenia, orzeczenia sądu stwierdzającego nabycie spadku lub od otrzymania postanowienia częściowego stwierdzającego nabycie przedmiotu windykacyjnego. Jeżeli tego nie zrobi w wyznaczonym terminie, podatek jej nie ominie.
W naszym kazusie Janusz jest synem Henryka, czyli jego zstępnym. Co oznacza, że nie musiałby nic płacić w przypadku zgłoszenia w odpowiednim czasie zapisu windykacyjnego. Gdyby o tym zapomniał, przy wartości przedsiębiorstwa wynoszącej 1 mln złotych oddałby fiskusowi prawie 69 tys. PLN, co obrazuje jak duża jest to różnica.
Na samym końcu należy zaznaczyć, że ze względu na charakter zapisu windykacyjnego nie występuje przy nim kwestia wymagalności ani przedawnienia.