Zakup domu przed ślubem może skończyć się fatalnie
Narzeczeni planujący zakup wspólnego domu – nie ma w tym nic dziwnego. Jednakże gdy do ślubu nie dochodzi, a dom był zakupiony ze środków jednego tylko z narzeczonych – czy wówczas można skutecznie od niego wymagać zapłaty tytułem bezpodstawnego wzbogacenia? Sąd Najwyższy wydał postanowienie w tej sprawie. Stan faktyczny dotyczył narzeczonych, którzy nabyli od znajomych niezabudowaną działki w celu wybudowania tam w przyszłości wspólnie domu i zamieszkania w nim. Mężczyzna nie dysponował środkami finansowymi na zakup działki, posiadała je natomiast kobieta. Mężczyzna przekonał kobietę do nabycia tej nieruchomości na współwłasność obojga, uzasadniając to wspólnymi planami małżeńskimi i wspólnym zamiarem budowy domu.
Umową notarialną nabyli oni na współwłasność po ½ cz. nieruchomość za cenę 12.500 zł, którą wraz z należnym podatkiem uiściła kobieta. W następnych latach mężczyzna nadal nie podejmował pracy i gdy w 2004 r. kobieta indagowała go w sprawie daty ślubu oświadczył, że nie zamierza się z nią żenić, co doprowadziło do ich rozstania. Wartość nieruchomości wynosi obecnie 391 726 zł. Możliwy jest jej podział na dwie mniejsze nieruchomości, o co wnioskował mężczyzna, podnosząc przy tym że nie jest w stanie uiścić spłaty na rzecz kobiety.
Kobieta wniosła o ustalenie, że mężczyzna stał się bezpodstawnie wzbogacony jej kosztem, a jej świadczenie z tytułu sfinansowania nabycia jego udziału w nieruchomości było świadczeniem nienależnym na podstawie art. 410 § 2 k.c. Podnosiła, że wobec nieosiągnięcia celu świadczenia w postaci wspólnego wybudowania domu mężczyzna nie ma prawa żądania spłaty, ani przyznania mu w naturze równowartości jego udziału.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Skarżąca podniosła zarzut naruszenia art. 211 k.c., zobowiązującego sąd w razie, gdy możliwe jest dokonanie zniesienia współwłasności przez podział, a chociażby jeden ze współwłaścicieli żąda takiego podziału, do nakazania takiego właśnie wyjścia ze współwłasności. Ostatecznie oddalił on skargę kasacyjną przesądzając, iż może od niego odstąpić jedynie wówczas, gdy podział byłby sprzeczny z przepisami ustawy lub społeczno – gospodarczym przeznaczeniem rzeczy albo pociągałby za sobą istotną zmianę rzeczy lub znaczne zmniejszenie jej wartości. Bez wpływu na przyjęty sposób zniesienia współwłasności pozostawało natomiast rozstrzygniecie o żądaniu wnioskodawczyni w przedmiocie ustalenia bezpodstawnego wzbogacenia uczestnika. Sąd nie zasądził zatem odpowiedniej kwoty na rzecz skarżącej.